To możliwe i bardzo proste.
Czy to w zasadzie tak samo, jak podróżowanie pociągiem w Niemczech? Czy muszę przywieźć ze sobą paszport?
Niestety, to nie jest tak, jak podróż pociągiem w Niemczech. Teoretycznie powinno być . W praktyce, ze względu na rozwój od 2015 r., Nie. Możesz być i powinieneś spodziewać się kontroli na granicy. I lepiej mieć wtedy przy sobie paszport.
Niezależnie od tego, i tak powinieneś mieć przy sobie paszport. Chociaż przynajmniej w Niemczech nie ma ogólnego obowiązku noszenia dowodu osobistego przez cały czas (lub paszportu w twoim przypadku, ponieważ nie jesteś członkiem związku, masz "Passpflicht", a nie "Ausweispflicht" - co oznacza, że dowód osobisty nie jest wystarczający ), musisz być w stanie udowodnić, że paszport należy do Ciebie i musisz go okazać na żądanie policji w odpowiednim czasie . Cokolwiek to znaczy ... w odpowiednim czasie (nie jest zdefiniowane, zakładam, że coś w stylu „Jasne, pozwól mi wejść do mojego pokoju i go przyniosę” wystarczy, ale „Uh, wyszedłem w innym mieście ”może nie). Brak paszportu nie oznacza, że zostaniesz skazany na śmierć, ale cóż, oznacza to kłopoty, które nie są konieczne podczas wakacji.
Dodatkowo podczas przekraczania granic posiadanie paszportu jest surowym wymogiem.
gdzieś w Austrii (może w Innsbrucku?), więc mogłem zobaczyć Alpy.
Jeśli chcesz zobaczyć dosłownie Alpy, możesz to zrobić dobrze nawet bez opuszczania Monachium. Lub możesz to zrobić z mnóstwa bardzo uroczych pobliskich miejsc w całym regionie, do których łatwiej dotrzeć (przychodzą na myśl Tegernsee lub Chiemgau, a nawet niektóre pobliskie miejsca, do których można dotrzeć metrem lub pociągiem podmiejskim, obszar Monachium jest całkiem niesamowite pod tym względem).
Nie mówię, że nie powinieneś jechać do Innsbrucka, to zdecydowanie dobry wybór. Chociaż w zależności od szczęścia i czasu zakupu, możesz być zaskoczony, ile Deutsche Bahn może pobierać za bilet.
Poza tym w Niemczech są prawdziwe Alpy (na przykład Zugspitze), więc absolutnie nie trzeba przekraczać granicy, aby zobaczyć (w sensie spacerowania nimi ) Alpy. Jest trochę bliżej (pół godziny pociągu krócej).
Gdyby Kufstein (Austria) również zrobiłby to zamiast Innsbrucku, można by zaoszczędzić sporo pieniędzy, kupując „Bayernticket”. W każdym razie jest to bardzo interesująca opcja, ponieważ jest to 24-godzinny bilet typu `` rób, co chcesz '' (bez ICE, wszystko w całej Bawarii, plus prawie - ale nie do końca - do Jezioro Bodeńskie (2 km krótkie, to prawdopodobnie celowe!), Plus kilka miejscowości w Austrii - między innymi Kufstein i Salzburg, ale nie Innsbruck) za bardzo rozsądną cenę, a jeśli podróżujesz z rodziną lub znajomych, możesz dodać je do biletu za niewielką dopłatą, co jest bardzo opłacalne.