W Niemczech obowiązują ogólne opłaty drogowe za wszystkie pojazdy użytkowe cięższe niż 3,5 tony na wszystkich autostradach z kontrolowanym dostępem i na niektórych autostradach federalnych. O ile mi wiadomo, oprócz tego nie ma żadnego przypadku opłaty drogowej, w szczególności nie znam żadnej opłaty, która dotyczyłaby tylko określonego odcinka drogi, takiego jak most lub tunel. Opłata za przejazd ciężarówką jest oparta wyłącznie na przejechanej odległości (ale nie „gdzie”, tylko „jak daleko”), liczbie osi i „Schadstoffklasse” (z grubsza „klasą zanieczyszczenia”) silnika.
W Niemczech istnieją odcinki autostrad obsługiwane prywatnie, ale są one opłacane w inny sposób (zwykle rząd lub operator otrzymuje stały procent wyżej wymienionej opłaty drogowej). Operatorzy sami nie pobierają dodatkowych opłat.
Jednak promy mogą mieć opłaty za przejazd, ale wiele z nich jest „bezpłatnych” (co oznacza, że mają umowę z gminą lub władze stanowe po obu stronach przeprawy przez rzekę).
W Szwajcarii obowiązuje jedna stała opłata roczna, ale nigdy nie spotkałem się z opłatami zależnymi od lokalizacji, nawet przy głównych arteriach, takich jak Gotthard tunel.
Dla mnie, jako Niemca, pomysł opłat zależnych od lokalizacji wydaje się bardzo dziwny. Drogi są istotną częścią infrastruktury i oczekuję, że zapewni je rząd. Za to płacę podatki.
Opłata drogowa to szczególny przypadek:
- Ciężkie samochody dostawcze powodują nieproporcjonalne zużycie dróg
- Jednocześnie zarabiają na tych drogach, a jeszcze więcej na dobrze utrzymanych drogach
- Niemcy są krajem tranzytowym między Morzem Północnym / Bałtyckim a Morzem Śródziemnym, co oznacza, że nieproporcjonalna liczba ciężarówek nie jest zarejestrowana, posiadana ani eksploatowana w Niemczech, w związku z czym nie płaci żadnych podatków